Browsing Tag

wlochy

Apulia

Apulia

W czerwcu tego roku zrodził się pomysł krótkiego wypadu na południe Włoch w okolice Bari/Polignano a Mare. Każdy powód jest dobry żeby gdzieś wyjechać tym razem były to urodziny mojego chłopaka, który kocha Włochy jak i włoską kuchnie.

Zapraszam Was na krótką relację z pobytu, może zainspirujecie się miejscami z naszego polecenia 🙂

Transport

Wybraliśmy lot na trasie KRK – BRI linią lotniczą Wizzair.

Ceny biletów oczywiście zależą od wielu czynników, ale na spokojnie można je znaleźć za ok. 200 zł w obie strony. Jeżeli posiadacie członkostwo Wizz discount Club lub traficie na promocje będą jeszcze tańsze, warto polować.

Z racji tego, że mieliśmy bardzo mało czasu (nasza wycieczka trwała od czwartku do soboty) postanowiliśmy dużo się przemieszczać po całym regionie Apulii, więc wynajem samochodu okazał się świetym pomysłem. Jest to chyba najlepsza opcja jeżeli nie zależy nam tylko na zwiedzaniu jednego miasta, bądź okolicznych plaż, a całego regionu. Podczas naszych wyjazdów staramy się zobaczyć jak najwięcej jednocześnie przy tym wypocząć – tak jest to możliwe 🙂

Oto nasz Fiacik, idealny gabarytowo na wąskie włoskie uliczki

Cena wypożyczenia samochodu na 3 dni to ok. 200 zł + paliwo. W ciągu tych 3 dni przejechaliśmy ok. 600km, dlatego na paliwo wydaliśmy ok. 80 Euro

Co warto zobaczyć będąc w Apulii 3 dni ?

Bari

Do Bari postanowiliśmy wstąpić w drodze z lotniska oddalonego ok. 12 km od miasta. Jako, że mieszkaliśmy w Polignano a Mare, Bari było po drodze, dlatego uznaliśmy, że warto zobaczyć stolicę regionu. Po podróży, głodni jak wilki, ruszyliśmy w kierunku restauracji znalezionej na szybko w internecie. Następnie przespacerowaliśmy się po starym mieście oraz porcie.

cof

Polignano a Mare

Chyba najsłynniejszym miejscem w regionie jest cudowna plaża Lama Monachile zwana również Cala Porto położona między skalnymi ścianami za wielkim mostem. Jako, że w mieście nie ma zbyt wielu plaż – większość to po prostu skały, z których należy zejść do wody, to Lama Monachile jest nieco zatłoczona w szczególności w sezonie. Nie ma co się dziwić, ponieważ znajduje się w samym centrum miasta, dzięki czemu łatwo się do niej dostać. Wszystkie te czynniki zapewne przemawiają za atrakcyjnością plaży. Dodatkowo organizowane są tam skoki ze skał w formie zawodów, osobiście ich nie widzieliśmy, ale w mieście znajdowało się mnóstwo informacji na ten temat 🙂

Restauracja w skale – Grotta Palazzese

Cena za menu degustacyjne w restauracji wynosi 180 euro/ osoba. Nie ma możliwości zakupu pojedynczej rzeczy np. kawy, czy deseru. Jest to dość zrozumiałe każdy z ciekawości poszedłby w takie miejsce, zajmował stolik, w czasie, kiedy teraz zarabia on na siebie dużo, duuuużo więcej. Czytałam różne opinie o jakości potraw, ale jak to bywa, ile ludzi tyle opinii, także jeżeli ktoś dysponuje wolnymi 750 zł na kolacje i ma ochotę to sprawdzić to z pewnością stolik się znajdzie. My się nie skusiliśmy 🙂

Stare miasto

Przepiękne stare miasto, moim zdaniem dużo ładniejsze od tego w Bari. Musicie zobaczyć sami.

Natrafiliśmy jeszcze na obchody święta patrona San Vito

Mieliśmy szczęście mieszkać w samym jego centrum, z okna widok na morze <3   Szczerze mówiąc chyba lepiej nie mogliśmy trafić

Nocleg rezerwowaliśmy przez booking.com cena za 3 noce wyniosła 147 euro za dwie osoby

 

Alberobello

Bardzo fajne miasteczko znajdujące się 30 km od Polignano a Mare. Bajkowego klimatu miastu nadają domki trulli, które zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco. I nie ma co się dziwić, są to domy zbudowane z kamienia wapiennego, bez żadnej zaprawy, a szpiczaste dachy po ułożeniu utrzymują się wyłącznie z własnego ciężaru. Pomysł na budowę takich domków zrodził się, kiedy zaczęto pobierać wysokie podatki za wszystkie „solidne domy”. Trulli  sprawiały wrażenie „tymczasowych” i w ten sposób mieszkańcy chronili się przed wysokimi opłatami, a w razie potrzeby były rozbierane.  Trulli wspaniale sprawdzają się w klimacie śródziemnomorskim, ponieważ są chłodne latem i ciepłe zimą. Oczywiście budowle okazały się trwałe i niektóre przetrwały nawet 200 lat.

Miałam wrażenie, że mogę zatrzymać się na chwilę, zwolnić tempo, zobaczyć jak żyją lokalni ludzie siedzący na ławce przed domkiem i odpocząć od zgiełku dużych miast. Szczególnie polecam wybrać się tam na zachód słońca, kiedy nie ma już tak dużo turystów i widać piękny kolor nieba za stożkowymi dachami domków.

Ogromnie mnie urzekło to miejsce i uważam, że zdecydowanie warto się tam udać 🙂

 

Plaże Spiaggia di Pescoluse

Bardzo długie, ciągnące się wiele kilometrów przepiękne plaże o krystalicznie czystym morzu, przez wielu turystów nazywane Malediwami Europy lub Włoskimi Karaibami. Pomimo dalekiej drogi jaką trzeba było przebyć z Polignano a Mare jeszcze raz zdecydowalibyśmy się tam przyjechać. Oboje kochamy piękne plaże oraz turkusowe, czyste morze, dlatego ten rejon urzekł nas całkowicie. Na zdjęciach dokładnie można zobaczyć cudowny kolor wody oraz  czysty, jaśniutki piasek.

Torre Sant Andrea

Wracając z powrotem do naszego miasteczka postanowiliśmy zahaczyć o jeszcze jedno miejsce, które zachęciło mnie pięknymi zdjęciami na blogach oraz w przewodniku. Są to naturalne formacje skalne w wodzie. Nieopodal znajduje się bezpłatny parking, z którego trzeba przespacerować się klifem, aby móc podziwiać piękne cuda natury. Jest możliwość również zejść do wody, aby wokół nich popływać, czy ponurkować.

 

Tyle zdążyliśmy zobaczyć w zaledwie 2 dni 🙂 Mam nadzieję, że ta szybka relacja zainspiruje Was do wykorzystywania czasu w 100% oraz może skorzystacie z polecanych przez nas miejsc. Do Zobaczenia! 🙂