Tajlandia

Phi Phi

Po tysiącach poleceń tej wyspy nie mogło być inaczej, jak dodać ją do naszej trasy i bookować nocleg również w tym miejscu! Czy rzeczywiście jest tam tak cudownie? O tym za chwilę 🙂

Nocleg
Zdecydowaliśmy się na mega klimatyczny nocleg w domkach Viking skuszeni mnóstwem pozytywnych opinii. Oczywiście kilka godzin przed zakwaterowaniem wyczytałam, że komuś wszedł wąż do domku.. Nie wiem na ile to była prawda, fakt domki znajdują się wśród drzew i jest to możliwe, na szczęście nie miałam przyjemności spotkania tych osobników. Domki same w sobie były czyściutkie, codziennie sprzątanie, z tarasem, usytuowane blisko morza, codziennie było słychać uspokajający szum <3
Codziennie między 19:00, a 20:00 organizowali wieczór kuchni tajskiej, gdzie można było za darmo popróbować ich specjałów.
Lokalizacja Vikinga wg nas była średnia. Fakt, blisko mamy long beach oraz mniejsze plaże, ale do centrum wyspy oraz dwóch plaż, które się tam znajdowały był kawałek, ok. 15 min na nogach. Było to troszkę uciążliwe, jeżeli chciało się coś zjeść na mieście, a nie w restauracji Vikingowej, albo plażować w tamtej części wyspy. Wiadomo raz dziennie można się przejść, ale kika razy to już trochę kłopotliwe.

Co jeszcze ważne,o co się martwiliśmy, to jak dojedziemy do Vikinga po przypłynięciu do portu. Okazało się, że tajowie pomyśleli o wszystkim i w porcie czekał na nas Pan z tabliczką Viking, który dowiózł nas do Resortu.

Zdjęcie zrobione na cudzym tarasie z przepięknym widokiem <3
nasz taras
malutkie wnętrze pokoju typu standard
Można też zamieszkać w takim domku na plaży 🙂
A śniadanko jeść w takich okolicznościach. Upsi, ktoś tu potrzaskał talerz 🙂
albo obiad

Transport

Na wyspie nie ma żadnych środków transportu – taksówek, autobusów itd, ponieważ wyspa jest malutka, także bez problemu można ją przejść na nogach lub skorzystać z taksówek-łódek 🙂

Plaże

Tonsai Bay
Plaża przy porcie wbrew pozorom woda jest dość ładna, nie zmącona. W wodzie niestety dużo kamieni i jak chcecie popływać to może być ciężko, bo jest bardzo płytko, tak do pasa w najdalszym punkcie 🙂
Wszystkie wycieczki, które przypływają na Phi Phi z Phuket, czy Krabi lądują właśnie w tym miejscu, dlatego jest dość tłoczno.

Loh Dalum Bay

Plaża ciekawa, bo do był 12:00 był przypływ, a później woda znika na dobre kilkanaście metrów. Widać tylko zacumowane łódki w piasku. Można tam wypożyczyć kajak i popłynąć na Nui Beach oraz Monkey Beach.

Long beach

Plaża najbliżej naszego domku, dosyć długa, ale generalnie nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak Surin na Phuket, jest jak najbardziej ok. Uważajcie na kamienie w wodzie mogą nieźle pociąć stopy. W sumie najlepiej zaopatrzyć się w buty do wody. Na Phi Phi plaże są piaszczyste, ale w wodzie jest sporo kamieni. W oddali rozpościera się piękny widok na Phi Phi Le 🙂

Monkey beach
Słynna plaża z małpkami, faktycznie jest ich tam trochę. Na plażę można się dostać wyłącznie drogą morską. Ogólnie plaża bardzo ładna, fajna roślinność, niewielka liczba ludzi. Trzeba trochę uważać na swoje rzeczy, bo małpki się strasznie wycwaniły i żerują na ludziach, potrafią wyciągnąć plecak z kajaka 🙂
Minusem jest utrudniona dostępność – można to też traktować jako plus, nie wszyscy decydują się tam popłynąć.

Atrakcje wyspy

View Point
Mega widok! Alee nie ma nic za darmo. Najpierw trzeba pokonać drogę pod górkę, z tym, że są one dwie. Dłuższa i krótsza. Zgadnijcie, którą poszliśmy.. W naszym resorcie były znaki na view point, to mówimy ok, idziemy tą drogą, szczerze mówiąc nawet się specjalnie nie zgłębiałam jak tam dojść, czy są inne drogi itd i to był błąd 🙂 Nasza droga prowadziła całkowicie na około, obok zbiornika, budowy nowego resortu, lasu, także pełna różnorodność 🙂

Bananki na drzewach 🙂
Zbiornik
Budowa nowego resortu pośrodku niczego 🙂

Jeszcze przed wyjściem zastanawialiśmy się czy brać jakieś pieniądze, o tym, ze wstęp płatny też nie doczytałam, może dlatego, że to nic nieznaczące 30 THB, przez które o mały włos pocałowaliśmy klamkę. Na szczęście postanowiliśmy wziąć 100 THB gotówki oraz wodę 🙂
Wracaliśmy na inną drogą, elegancko schodkami, 10 min tyle, że do centrum, później musieliśmy jeszcze przejść 15 min do Vikinga, ale to i tak lepsze niż godzinna przechadzka tamtymi drogami.

oznaczenia w centrum
niepozorne schodki wiodące na view point

A teraz najważniejsze, cuuuuudny widok! <3 Pięknie tam było!

Wycieczka wokół wyspy


– Maya Bay – ślicznie tam! póki co zamknięta, dopływa się jedynie do wyznaczonego punktu i stamtąd można pooglądać widoczki i ponurkować w wyznaczonym miejscu z wieloma kolorowymi rybkami. W przyszłości po odbudowaniu się rafy planują ograniczyć ilość turystów tam przebywających jednego dnia, poprzez wprowadzenie opłat. Niestety niezliczona ilość turystów, ich głupie zachowanie oraz kremy do opalania przyczyniły się do dużych zniszczeń tamtejszych koralowców


– plankton – nurkowanie po zachodzie słońca z planktonem, myślałam, że to będzie większe wow. Z poziomu łódki nie było widać kompletnie nic, dopiero jak się zanurkuje i poruszy rękoma widać migoczące się malutkie punkciki. Są, nie jest to marketingowa ściema, ale bez większego szału.

Jedna wielka imprezownia
Dla jednych atrakcja, dla innych przekleństwo. Niemniej jednak jeżeli ktoś ma ochotę na odrobinę szaleństwa i zabawy bez wątpienia odnajdzie się na Phi Phi. Po zmroku zamienia się w miejsce różnorodnych zabaw oraz pokazów np. najlepsze fireshow jakie widziałam w życiu. Polecam drinki z wiaderka, za 150 THB dostajemy naprawdę wielkiego drinka, także uważajcie z ilością 🙂

Moje wrażenia

Ogólnie wyspa jest bardzo fajna i różnorodna, od cichych zakątków, gdzie nie słychać nic prócz natury, po huczne imprezy. Jednak brakowało mi tego czegoś, czego oczekiwałam od tajskiej wyspy (w dodatku tak polecanej!), a mianowicie pięknej rajskiej plaży. Jeżeli tylko tego oczekujemy to możemy się lekko zawieść i lepiej obrać inny kierunek 🙂 My zdecydowanie nie żałowaliśmy naszego wyboru, ale też kolejnym razem wybierzemy inne wyspy. To już były ostatnie chwile w Tajlandii, odpływając na powrotny prom do Phuket cała wyspa wydała nam się piękniejsza, woda była bardziej niebieska, a słońce lepiej świeciło.


Tak to już jest, strasznie smutno kończyć takie piękne wakacje 🙁
Na szczęście zdjęcia i wspomnienia zostajną z nami na długo! 🙂


Previous Post Next Post

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply